Zgrupowanie odbyło się w dniach od 01 do 21 lipca 2013 roku. Gościny użyczyli  nam  gospodarze Ośrodka Wypoczynkowego  „Pod Kominkiem“w Komańczy, państwo Magdalena i Maksymilian LATACZ. Miejsce ze wszech stron polecamy i rekomendujemy jako przyjazne  z uwagi na atmosferę i życzliwość  gospodarzy. Dzisiaj mija tydzień od dnia, kiedy  opuściliśmy ośrodek wracając do naszych rodzinnych domów.  Z perspektywy minionego tygodnia  pokusiłem się o obiektywną ocenę przedsięwzięcia, które po raz kolejny miało miejsce i charakter mocno osadzony w realiach „konfrontacji z jednej strony ze swoimi słabościami, a z drugiej wolą ich przezwyciężenia“.  Moim  zdaniem i nie tylko, lecz całej kadry obozowej, każdy uczestnik z osobna i wszyscy razem osiągnęli znacznie wyższy poziom sprawczy m. in. w codziennym podejmowaniu wyborów i decyzji, które niewątpliwie przyczynią się do osobistego rozwoju w przyszłości w Waszym życiu. Zakres tematyczny i działania z nim związane ukazały i potwierdziły chart ducha i ciała mimo stawianych Wam trudności, a przede wszystkim wolę wykonania powierzonych zadań w sposób jak najbardziej profesjonalny. Dwadzieścia jeden dni i nocy zmagań z przyzwyczajeniami, nawykami 
i komformizmem – daje Wam prawo uważać się za osobę, która wie, bo ma wiedzę i doświadczyła  trudów poprzez; dyscyplinę, wyrzeczenia i trening psychofizyczny. Jestem z Was dumny, gratulując  postawy, życzę powodzenia i szczęścia w życiu osobistym oraz przyjemności na resztę wakacji. Niechaj wspomnienia przypominają Wam wspólnie spędzony z nami czas, który nie był i nie jest stracony. Do zobaczenia w przyszłym roku.
PS. Serdeczne podziękowania i pozdrowienia dla obozowej kadry – za całokształt pracy          
i współpracy w trakcie realizacji przedmiotowego przedsięwzięcia.
Z poważaniem 
Janusz Zimak

Dziękujemy Wam Wojskowi, że jesteście zwarci i gotowi. 
Mocno nas przetyraliscie ale było zajedwabiscie. 
 Obiecujemy nad sobą pracować, wszystko przemyśleć i konotować. 
Górskie wyprawy były meczące, a nocne zabawy trudne i wymagające. 
Mieliśmy ręce pełne roboty tak, że pociły się nam galoty. 
Mieliśmy frajdę i ognicho zrobił Pan Zdzicho. 
Z Panem Radkiem na karate wszyscy chcą trenować Kate. 
Dużo się nauczyliśmy kiedy z kadry przykład braliśmy. 
Dziękujemy za cały czas, ta nauka na pewno nie pójdzie w las. 
Gdy Komańcza przywitała nas, oślepił nas jej urok i blask. 
Stopy śmierdzą, a to peszek nasz kierownik to Pan Leszek. 
Pani Grażyna obozowa mama – nie ukryje się żadna plama. 
Kto spać nie może i lśni animuszem w nocy ma rozruch           z Panem Januszem. 
Dziękujemy
Uczestnicy grupy “C” 
Paweł Brzezicki 
Piotr Defin 
Wojtek Zakrzewski 
Radek Niziołek 
Patryk Szymaniak 
Jędrzej Wiśniewski 
Kamil Lamparski